Zakurzone słoiki to te, którym dopiero teraz zrobiłam fotki, których nie robię dużo ze względu na alergików, a które gdy otwieram, przybliżam się myślami do ciepłych słonecznych dni, po zimie.
Mowa oczywiście o truskawkach.
Dżem truskawkowy
Nie jest to dżem typu smażymy i studzimy kilka dni. Najbardziej niewdzięczną pracą do wykonania jest odszypułkowanie owoców.
Umyte i oczyszczone owoce kroimy na połówki lub ćwiartki. Porcję owoców zasypujemy połową szklanki cukru i odstawiamy, aż wypuszczą sok. Powstały sok wlewamy do garnka, dodajemy sok z połowy cytryny oraz połówkę cytryny ( wyłowimy ją potem) i połowę porcji owoców. Stawiamy na bardzo małym ogniu i gotujemy do rozpadnięcia się owoców. Pamiętajmy by zamieszać zawartość i uchronić przed przypaleniem. U mnie trwało to ok 40 minut. Po tym czasie dodajemy resztę owoców, dosładzamy ( ilość cukru dozujemy w zależności od słowkości owoców) i gotujemy ok 15 minut.
Gorący dżem przekładamy do słoików, szybko zakręcamy i odwracamy.
Studzimy.
Papryka
- papryka-odpowiednią ilość kilogramów ( u mnie 10 kg czerwonej, 2 kg żółtej, 2 kg zielonej i 1 kg białej)
- ocet zwykły 10%
- gorczyca biała- kilka torebek
- kilka główek czosnku
- cukier
- sól
- rękawiczki jednorazowe ( po papryce zawsze mam duży problem, by ręce doprowadzić do naturalnego koloru)
Każdą połówkę przekrawamy na paski i wkładamy do słoików. Do każdego słoika wsypujemy po 3/4 łyżeczko gorczycy i dodajemy pół zabku czosnku ( jak ktoś nie lubi, można go pominąć)
Przygotowujemy zalewę:
Na 1 litr wody:
- 30 dkg cukru
- 1 szklanka octu
- 1 łyżka soli
Tak przygotowane słoiki pasreryzujemy kilka minut.
Ja wkładam kilka słoików do szerokiego garnka, zalewam do połowy gorącą wodą i stawiam na gazie. Od momentu gdy woda zagotuje się, mierzę ok 5-7 minut i wyciągam gorące słoiki, jednocześnie odwracając je zakrętkami na dół.
Uwaga istnieje ryzyko poparzenia się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz