środa, 30 maja 2012

ogrodowo

Od wczoraj pogoda bardzo się zmieniła. Co prawda nie spadł deszcz, choć wszyscy na niego czekają, ale ochłodziło się i to bardzo. Pięć, sześć stopni wieczorem nie zapowiada miłego wiosennego wieczoru spędzonego na tarasie.
Poniżej możecie zobaczyć corocznych mieszkańców naszego małego przydomowego ogródka.

1. Funkie zwane też hostami. Byliny ozdobne z liści, a w okresie późniejszym też z białych lub fioletowych kwiatów. Nie trzeba ich wykopywać na zimę z ziemi i przechowywać w garażu lub piwnicy. W zasadzie są roślinami bezproblemowymi. Trzeba je chronić przed ślimakami, szczególnie tymi śliskimi, bezskorupowymi.



Niesamowitą odmianą kolorystyczną jest jeszcze mała, ale rozrastająca się biała funkia. Gdy wychodzi spod ziemi ma bladożółte, kremowe w zasadzie liście. Z czasem liście przebarwią się na jasnozielony kolor. Obok białej na zdjęciu widać tzw. niebieską funkię.



2. Żurawki, byliny tak jak funkie o małym zaangażowaniu pracy. Ślicznie wyglądają i ładnie kwitną. W tym roku dokupiłam na corocznym zlocie ogrodników kolejne kolory. Zobaczę jak się przyjmą i na jaki kolor zakwitną. Mam zasadzone teraz 8 różnych żurawek.



3. Kwitnące
Takie też rosną w ogrodzie, czasem mają się lepiej, czasem gorzej. Teraz jest czas irysów.

poniżej czosnek ozdobny


poniedziałek, 28 maja 2012

Tort z musem malinowym, czekoladowym i....

Czyli tort na Dzień Mamy. Tym razem to ja, mama wspaniałej trójki zrobiłam specjalnie na ten dzień, do poobiedniej kawy ( dla dzieci "ichnia kawa") tort.
Tort dla dzieci i męża.
Nie pomyślcie, że nie robię tortów dla rodziny, ale jakoś zazwyczaj robiłam ciasta i torty na taki dzień dla naszych mam ( mojej i męża).


Tort składa się z czterech warstw:
- pierwsza od dołu, to czekoladowe ciasto
- druga - warstwa chrupka
- trzecia - mus malinowy
- czwarta mus czekoladowy

Potrzebna będzie forma do pieczenia okrągła o średnicy 26cm oraz większa o średnicy 28cm. Ja tę większą zastąpiłam obręczą z regulacją objętości.

1. Ciasto czekoladowe
  • 5 jajek
  • 3 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki drobnego cukru
  • 150g ciemnej czekolady
  • na końcu noża ciut proszku do pieczenia.
Piekarnik rozgrzać do 170 stopni C.Spód formy wyłożyć papierem do pieczenia i zamknąć obręcz tak, by papier wystawał na zewnątrz.  Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, ostudzić. Białka ubić w misce na sztywno. W drugiej misce utrzeć żółtka z cukrem na biało, dodać czekoladę proszek i mąkę. Delikatnie szpatułką połączyć z pianą. Przełożyć do formy. Upiec do suchego patyczka ok 35-40 minut. Ostudzić.


2. Warstwa chrupka
  • 200g białej czekolady
  • 100g pustych w środku rurek waflowych
Rurki rozgnieść wałkiem. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Połączyć oba składniki szpatułką i szybko wylać na ciasto czekoladowe.

3. Warstwa musu malinowego
  • 300g malin ( mrożone rozmrozić, odłożyć kilka do ozdoby)
  • 1 łyżeczka żelatyny
  • 120 ml śmietany kremówki
Na cieście czekoladowym z warstwą chrupką zapiąć obręcz ( tę w której piekł się spód).Maliny podgrzać wsypać żelatynę i dobrze wymieszać. Jeszcze ciepłe zmiksować na papkę. Ostudzić trochę. Śmietanę ubić na sztywno i szpatułką wmieszać letni mus malinowy. Wylać na warstwę chrupką. Wstawić do lodówki na 2 godziny do stężenia.

4. Mus czekoladowy
  • 3 żółtka
  • 50g cukru pudru
  • 100 ml mleka
  • 250g ciemnej czekolady ( jak ktoś lubi słodsze musy może zastąpić połowę gorzkiej czekolady mleczną)
  • 800 ml śmietany kremówki
Teraz potrzebna będzie nam większa obręcz. Ciasto z trzema warstwami przekładamy na docelowy talerz. Odpinamy małą obręcz i zakładamy większą - po bokach będziemy mieli po centymtrze wolnej przestrzeni. Wypełnimy ją musem czekoladowym.
Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej. Mleko zagotować. Żółtka utrzeć z cukrem i miksując dolać delikatnie bardzo ciepłe mleko ( uważać by nie zrobiła się nam słodka jajecznica), Połączyć z czekoladą. Ostudzić. Śmietanę ubić na sztywno i połączyć z masą czekoladową. takim musem wypełnić boki i wierzch tortu. Wstawić do lodówki na 3-4 godziny, a najlepiej na całą noc.

Przed podaniem delikatnie okroić boki, zdjąć obręcz, wierzch posypać sproszkowaną czekoladą lub kakao. Ozdobić.






Smacznego!.

piątek, 25 maja 2012

Salsa szpinakowa

Niektórzy mówią salsa inni dip, jednak nawet jeśli powiemy dodatek, też będzie ok.
Salsa szpinakowa, tym razem była  u mnie smarowana grubą warstwą na grzankach francuskich.



Składniki:
  • 4-5 ząbków czosnku
  • 3 większe białe lub żółte cebule
  • duży pęczek szpinaku
  • 2 łyżki masła
  • 3 łyżki oleju słonecznikowego
  • sół, pieprz do smaku


Czosnek i cebulę obrać, na patelni rozgrzać masło i olej. Szpinak umyć, osuszyć oderwać listki, łodyżki nie będą potrzebne.Poddusić czosnek ( całe ząbki) i cebulę, zdjąć z patelni do ostudzenia jednak zostawić trochę cebuli i podsmażyć ją ze szpinakiem 3-4 minuty pod przykrywką. Szpinak wypuści trochę soku, który ułatwi nam miksowanie. Gdy wszystko ostygnie zmiksować salsę na gładko i doprawić solą i czarnym pieprzem.
Podawać można na zimno jak i na ciepło.


Smacznego.

czwartek, 24 maja 2012

letnia ozdoba

Ostatnie słoneczne i wreszcie ciepłe dni, skłoniły mnie do zmiany dekoracji w domu.
Z zebranych w zeszłym roku muszelek oraz z muszelek, które dołączane są czasem do różnych mydełek i innych artykułów łazienkowych stworzyłam letni wianek.



Do jego wykonania potrzebne były:
  • gałązkowy okrągły wianek ( jak taki zrobić pokazywałam wcześniej na blogu)
  • muszelki
  • pistolet z wkładami do klejenia na gorąco


Życzę dobrej zabawy!

środa, 23 maja 2012

rabarbar pod kruszonkową pierzynką

Gdy wiosną na straganach pojawia się rabarbar, Daniela cieszy się -będzie rabarbar z duuużą ilością kruszonki. Oczywiście nacisk postawiony jest na słowo dużo.
Czasem zmieniam proporcje i składniki kruszonki.



Tym razem kruszonka to:
  • 200g zimnego masła
  • 200g płatków owsianych błyskawicznych
  • 150 g cukru
  • 150 g mąki krupczatki
Wszystkie składniki wkładam do miksera i nożami miksuję. Wykładam do miski i rękoma trochę ugniatam, by część okruszków się pozlepiała.

Rabarbar- ja zawsze myję i obieram z łyka. Wiem, że niektórzy nie obierają i jakoś tak im smakuje. Łodygi kroję na centymetrowe kawałki, przesypuję cukrem wanilinowym, odstawiam na 2-3 godziny. Potem przekładam rabarbar do żaroodpornego naczynia i posypuję kruszonką. Piekarnik rozgrzewam do 190 stopni, zapiekam ok 40 minut.



Smacznego

poniedziałek, 21 maja 2012

Tarta ze szpinakiem, botwiną, zielonymi szparagami i gorgonzolą

Tarta pojawiła się na stole w sobotę. Po powrocie z zawodów wszyscy byliśmy głodni. Najlepsza jest wyjęta prosto z piekarnika, ale spokojnie można jeść ją na zimno w takie ciepłe dni jak ostatnio.



Spód do tarty ( wielkośc formy- duża, biała ceramiczna forma z Ikea):
  • 300g mąki krupczatki
  • 100g mąki pszennej
  • 200g zimnego masła
  • 2 jajka
  • pół łyżeczki soli
Nadzienie:
  • duży pęczek szpinaku
  • pęczek botwiny
  • trochę zielonych szparagów
  • kawałek gorgonzoli
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 łyżki masła do odsmażenia
  • sół, pieprz
  • 5 jajek
  • 120 ml śmietany kremówki.

Wszystkie składniki dobrze zmiksować i uformować w kulę. Schłodzić w lodówce ok 30 minut.
W międzyczasie warzywa umyć, osuszyć. Szparagi pokroić na mniejsze części, szpinak i botwinę na paski. Na patelni rozgrzać masło, dodać zmiażdżone ząbki czosnku, szpinak, botwinę. Poddusić chwilkę i ostudzić.
Jajka wymieszać ze śmietaną, szpinakiem, botwiną. Doprawić.
Po schłodzeniu wyjąć ciasto, rozwałkować pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia, na grubość ok.0,5 cm. Piekarnik rozgrzać do 200 stopni C. Formę wyłożyć ciastem, docisnąć boki, ponakłuwać widelcem dno tarty.  Podpiec częściowo z obciążeniem ( na ciasto położyć papier do pieczenia, nasypać np. groch lub fasolę) ok 20-25 minut. Usunąć papier z grochem.
Wyłożyć farsz na tartę, dołożyć szparagi i gorgonzolę w kawałeczkach. Wstawić ponownie do piekarmika zmniejszając jednocześnie temperaturę do 170 stopni. Piec, aż farsz się zetnie - jakieś 30-40 minut.

Taki szpinak wyrósł u mnie na grządkach w ogródku.


Smacznego

piątek, 18 maja 2012

kuskusotto

Mamy risotto, coraz modniejsze ostatnio kaszotto, a tutaj teraz kuskusotto ze szparagami.



Miałam do dyspozycji 1,5 pęczka białych szparagów, które umyłam, obrałam i pokroiłam na 1 cm kawałki. 1 średnią cukinię pokroiłam w małą kostkę, znalazła się też do pokrojenia resztka czerwonej papryki.
Na patelni rozgrzałam 2 łyżki masła i 1 łyżkę oleju słonecznikowego, dodałam 2  ząbki czosnku przepuszczonego przez praskę, warzywa, trochę poddusiłam. Dolałam prawie litr rosołu( dość mocno doprawionego) i pogotowałam jakieś 15 minut ( dziwne te szparagi ,bo po tym czasie były jeszcze twardawe. Dla mnie to nic, bo podjadam je też na surowo, ale nie wszycy tak lubią). Wsypałam paczkę kaszy kuskus, pomieszałam i wyłączyłam gaz, przykryłam pokrywką. Zostawiłam na 10 minut. Kuskus wchłonął cały płyn.
To wszystko, można zająć się jedzeniem.

Smacznego

czwartek, 17 maja 2012

paluszki krabowe, jajka i

Jejku to już prawie miesiąc jak nic nie napisałam. Zazwyczaj tak się dzieje, gdy rozpoczyna się walka z chwastami w ogródku. One, te chwasty rosną po pierwsze wszędzie, a po drugie szybko. Nasz ogródek jest dość mały, większość stanowi trawnik ( czasem nazywam go wybiegiem dla szybkobiegających dzieci, boiskiem do gry w piłkę, miejscem na fikołki, trening karate itp).
Dzisiaj pokażę zdjęcie sałatki lub szybkiej przekąski.



Potrzebujemy:
  • paczki paluszków krabowych ( ja miałam próżniowo pakowane, jak ktoś kupi mrożone to będzie musiał przeznaczyć trochę czasu na rozmrożenie)
  • 2 chude niezbyt duże cukinie
  • główka sałaty lodowej
  • jajka np. po 2 na osobę
Cukinie kroimy po ukosie na plastry o grubiści ok 7 mm. Trochę solimy i smarujemy oliwą. Patelnię grilową rozgrzewamy, smażymy cukinię i studzimy.
Paluszki krabowe kroimy na mniejsze kawałki, a sałatę na paseczki.
Robimy sos:
1 łyżkę musztardy z ziarnami łączymy z łyżką soku z cytryny, połową łyżeczki cukru pudru szczyptą soli i kilkoma łyżkami oliwy. Sosem polewamy wymieszane w miseczce paluszki krabowe, sałatę i cukinię.
Na końcu przygotowujemy jajka w koszulkach.
Można to zrobić na 2 sposoby:
Pierwszy to : w garnku zagotowujemy wodę zakwaszamy ją dodaąc 1-2 łyżki octu np. jabłkowego lub zwykłego spirytusowego. Surowe jajka wbijamy do małej szkalaneczki, każde osobno. Zmniejszamy ogień, tak by woda ledwo się gotowała. Łyżką "zakręcay" wodę i delikatnie wkładamy (wlewamy) jajka do wody na ok 3 minuty. Gotowe jajka wyciągamy łyżką cedzakową.
Drugi sposób na jajka w koszulkach to trick z folią spożywczą.
Małe miseczki wykładamy przeźroczystą , wbijamy jajka i robimy sakiewki ściskając folię u góry.
Do gotującej się garnku wody wkładamy delikatnie sakiewki i gotujemy 3-4 minuty. Nie musimy wody zakwaszać.

Sałatka na talerz, na górę jajka, szybko zjeść i do dalszej  pracy.

Smacznego.