czwartek, 28 czerwca 2012

zapowiedź

Zgadnijcie co tak ładnie rozrosło się w ogrodzie. Było maleńkie, miało może 3-4 gałązki.
Już wkrótce odpowiedź.

środa, 27 czerwca 2012

jak to z krykietem i krokietem było

Czasami wystarczy chwila nieuwagi, przejęzyczenia i mamy albo śmiech albo płacz gotowy.
To tak jak w kuchni: dodamy trochę więcej lub mniej przypraw i mamy wspaniały finał lub totalną klapę.
A było to tak:
Do syna przyszła koleżanka i wymyślali w co będą się bawili.
Za chwilę oboje ubrali się i powiedzieli - idziemy grać w krokieta
Moją odpowiedzią był uśmiech i powiedzenie - no to zapraszam do kuchni. Zrobimy te krokiety. Oni nie wiedzieli o co mi chodzi. Musiałam im wytłumaczyć jak to jedna literka zmienia znaczenie słów ( oni nie zauważyli tego wcześniej).

Ja jednak poszłam do kuchni i tak oto powstały:





Na początek ciasto na naleśniki. Usmażyłam je na małej patelni, wyszło 30 sztuk.
  • 3 szklanki mąki pszennej
  • 4 średnie jajka
  • 3 szkl. mleka
  • 2 szkl. letniej wody
  • 4 łyżki oleju
  • pół łyżeczki soli
  • trochę pieprzu
  • kilka listków świeżej mięty pokrojonej w drobne paski.
Wszystkie składniki ciasta zmiksować i odstawić do odpoczynku na 30 minut. Po tym czasie usmażyć naleśniki. Ułożyć w stosik. Ostudzić.

Farsz:
  • 2 brokuły
  • 2 ładne pory z długą białą częścią
  • 3/4 szkl. mleka
  • 100g masła + 2 łyżki
  • 3-4 łyżki mąki pszennej
  • sół, pieprz, sporo gałki muszkatołowej ( startej na tarce)
Z brokułów poodcinać różyczki, włożyć do gotującej się wody. Blanszować ok 5-7 minut. Odcedzić. Pory ( tylko białe części) pokroić na talarki o grubości ok3 mm. Obsmażyć na patelni na 2 łyżkach masła. Zdjąć z patelni, połączyć z brokułami.
Zrobić gęsty beszamel: Na patelni rozpuścić masło, wsypać mąkę i podsmażyć. Zdjąć z ognia, wlać mleko i połączyć. Dobrze rozetrzeć, aby nie powstały grudki. Postawić na gazie i zagotować. Połączyć z warzywami, posolić, popieprzyć i doprawić gałką muszkatołową.

Farsz nałożyć na naleśniki, zwinąć. Przed podaniem podsmażyć na maśle na patelni.

 To nie był jeszcze koniec przejęzyczeń. Kolejna była wieczorem. Misiek woła: mamo mogę krykieta. Odpowiedź: nie - właśnie schowałam do garażu, bo na dworze znowu pada deszcz. Mamo ale ja jestem głodny i mam na niego ochotę.

 Miłej zabawy w zwijanie krokietów i ganiania za krykietowymi bilami.



Smacznego.

wtorek, 26 czerwca 2012

deser

Dla tych co egzamin na kolejną belkę na pasie lub na kolejny stopień wtajemniczenia w karate.
Mamy teraz wysyp truskawek, na targach i u sprzedawców przy truskawkowych polach można kupić świeże owoce. Morele bywają krótko.

Nie podam dokładnych ilości wagowych owoców. Po prostu kupiłam kilka kilogramów, część wykorzystałam do deseru.


Dolna warstwa:
  • 660ml śmietany 30 %
  • 2 opakowania cukru wanilinowego
  • 1 płaska łyżka żelatyny
Śmietanę podgrzać i rozpuścić w niej cukier. Zalać słodką śmietaną żelatynę i mieszać jak galaretkę, do całkowitego rozpuszczenia żelatyny. Rozlać do szklaneczek, włożyć do lodówki, poczekać do stężenia.

Truskawki zmiksować, można przetrzeć przez gęste sitko, by pozbyć się mini pestek. Wylać na stężałą pierwszą warstwę.

Trzecią u mnie stanowiła ubita lekko śmietana 30% ( ok 1 szklanki) z małym opakowaniem serka mascarpone. Jeżeli lubicie słodkie desery możecie dodać do tej warstwy cukier.

Czwartą warstwę stanowiły podduszone, zmiksowane morele. Tu musiałam dodać cukier, greckie morele były lekko kwaśne.


Smacznego.

żeberka

Dla odmiany, innego smaku przygotowałam żeberka.
Udało mi się kupić ładne mięsne żeberka, w sumie dwa paski, długości 50 cm każdy.

Marynatę stanowiła mieszaniana:
  • 1/2 szkl. czerwonego półwytrawnego wina
  • 2 łyżki miodu rozpuszczonego w 2 łyżkach mocno ciepłej wody
  • 2 łyżeczki soli
  • 1 łyżka czerownej słodkiej papryki
  • trochę czarnego pieprzu
  • 2 łyżeczki drobno posiekanych igieł rozmarynu
  • 1 ziarno jałowca, zmiażdżone
  • 5-6 ząbków czosnku przeciśniętego przez praskę.
Po umyciu mięso pokroiłam na mniejsze kawałki. Posmarowałam marynatą, nie miałam czasu na zostawienie do "przegryzienia się" , wyłożyłam żeberka na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i włożyłam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Po 20 minutach zmniejszyłam temperaturę do 150 stopni i piekłam 120 minut. Po tym czasie mięso delikatnie odchodziło od kości. nawet dzieciaki były zadowolone.

Dodatkiem były małosolne ogórki, prosto ze słoika.

Smacznego.

poniedziałek, 25 czerwca 2012

pieczone podudzia

Ostatnio czas dzielę dodatkowo pomiędzy mecze piłkarskie, a ogród. Po tych pierwszych znowu leczę gardło, bo "pomagam" piłkarzom naprowadzając ich głosem na właściwe pozycje, a po tym drugim zajęciu pumeksem szoruję ręce. Nawet rękawiczki nie pomagają, nie wytrzymują wyrywania chwastów, by ziemia nie ubrudziła dłoni.
 W związku z tymi dodatkowymi zajęciami, komputer został odstawiony na trochę. Gotowania i robienia zdjęć niektórym potrawom, nie zaniechałam.
Teraz będę nadganiać.
Na pierwszy rzut wstawię chrupiące pieczone podudzia kurczaków, świetnie jadło się je nie odrywając oczu od wędrującej po boisku piłce.


  • podudzia kurczaków w ilości 2-4 na osobę (zależy od apetytu)
  • marynatę robimy mieszając w miseczce: 2 łyżeczki słodkiej papryki, 1 łyżeczkę ostrej papryki, pół łyżeczki pieprzu cayenne, 2 łyżeczki soli, 1 /2 łyżeczki mielonego kuminu,1/2 łyżeczki musztardy w proszku, 3 łyżeczki oleju, 3 łyżeczki wody.
Podudzia ( u mnie to było 20 sztuk) zamarynować. Po 2 godzinach wyłożyć na ruszt piekarnika nagrzanego do 160 stopni. Pod ruszt włożyć blachę z wodą, wtedy tłuszcz -mało ale jednak- nie przypali się na dnie piekarnika. Piec ok 40-50 minut.
Podawać gorące.

Smacznego.

środa, 13 czerwca 2012

Zapiekane morele

Ostatnio dość często zaganiam do pracy piekarnik. Tak akurat wychodzi. Kupiłam ładne, ale jak się okazało później niezbyt słodkie morele. Morele zaliczają się do tych owoców, które nie uczulają i nasze dzieci mogą je jeść.



Morele należy wypestkować i zasypać małą ilością cukru. Odstawić na pół godziny.
Po tym czasie owoce przełożyć do naczynia do zapiekania, polać połową szklanki likieru morelowego ( nie bać się, alkohol i tak wyparuje) i sokiem z połowy cytryny.

Do posypania zrobiłam kruszonkę, którą upiekłam w tym samym czasie co morele, tylko na niższej półce piekarnika:
  • 1 kostka masła 200g
  • 2 szklanki płatków owsianych błyskawicznych
  • 1 szkl. mąki krupczatki
  • 3/4 szkl. cukru
Wszystkie ww składniki zmiksować by powstały okruszki, które należy rozłożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 minut.

Tuż przed wyjęciem moreli rózgą wymieszać 250 g sera mascarpone z 3/4 szkl. śmietany kremówki. Ponakładać naprzemiennie do miseczek.



Smacznego.

wtorek, 12 czerwca 2012

ziemniak - prosta sprawa

Trzy składniki i trochę czasu. W międzyczasie można robić wiele innych rzeczy.
Ja mogłam pielić w ogródku i pobyć trochę na słońcu, które tylko czasem wyłania się spośród chmur.


Kupiłam naprawdę duże młode greckie ziemniaki. Umyte ugotowałam w dobrze osolonej wodzie i ostudziłam.
Prawie kilogram pieczarek pokroiłam na ćwiartki, podsmażyłam na maśle i zmiksowałam w robocie na małe kawałki ( nie na gładko, można posiekać mocno nożem).
Z ziemniaków łyżką wydrążyłam środek, miąższ ugniotłam widelcem.
W większej misce wyieszałam : miąższ ziemniaków, pieczarki i tartą mozarellę. Doprawiłam solą, pieprzem, listkami oregano i posiekaną miętą. Wydrążone ziemniaki napełniłam farszem.
Piekarnik rozgrzać do 200 stopni, wstawić blachę z ziemniakami i zapiec ok 30 minut.
Podawać gorące.
Dodatkowo zrobiłam sos jogurtowy z miętą:
-jogurt naturalny doprawić solą i pieprzem, wymieszać z drobno pokrojonymi listkami mięty.


Smacznego.

poniedziałek, 11 czerwca 2012

roladki z bakłażana

Na wczorajszy mecz czekałam chyba bardziej niż na mecz z naszymi zawodnikami. Przecież hiszpanie to prawdziwi zawodnicy, zwycięzcy itd. Podoba mi się ich kraj, kultura, potrawy.
 Zrobiłam między innymi proste roladki z bakłażanów.



Składniki to:
  • 2 bakłażany
  •  250 g twarożku naturalnego
  • suszone pomidory wyjęte z oliwy ( ja miałam swojej roboty, zalane oliwą z ziołami)
  • trochę przypraw : słodka papryka, sól, pieprz cayenne, świeże listki oregano, 2 istki mięty
Bakłażan pokroić wzdłuż na plastry 3-4 mm. Posolić i odstawić na 20 minut. Po tym czasie opłukać pod bieżącą wodą i osuszyć na ręczniku papierowym.
W miseczce wymieszać pół szklanki oliwy lub oleju z 1 łyżką słodkiej papryki, pół łyżeczki pieprzy cayenne, trochę soli. Taką marynarą pędzelkiem posmarować bakłażany z obu stron. zgrilować na patelni, lekko przestudzić.
Twarożek doprawić delikatnie solą.
Płat bakłażana smarować twarożkiem, ułożyć kilka pomiorów. Zwinąć, przepiąć wykałaczkami.

Co do meczu, gra dobra, szkoda że nie wygrali, ale remis jeszcze o niczym nie przesądza.
Po oglądnięciu już 6 meczy, gardło mnie boli ( od kibicowania);
szkoda, że nasi siły i zdeterminowania mają tylko na 45 minut!
Mecze trwają 90minut plus chwilka.


Smacznego.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Idąc za ciosem popełniłam kolejny tort musowy.

Tort z musem z rabarbaru i białej czekolady.



W tortownicy o średnicy 26cm pieczemy biszkopt ( poniżej składniki):
  • 2 jajka
  • 1 łyżka drobnoziarnistego cukru
  • 2 łyżki mąki
Białka ubić na sztywną pianę, żółtka utrzeć z cukrem, aż będą białe. Delikatnie szpatułką połączyć obie masy. Wyłożyć ciasto do formy, której dno wyłożone jest papierem do pieczenia. Upiec w 180 stopniach przez 15-20 minut. Ostudzić.

Mus rabarbarowy:

Kilka lasek rabarbaru obrać, umyć i pokroić na centymetrowe kawałki. Przełożyć do miski, zasypać połową szklanki cukru i odstawić, aż pojawi się sok. Wtedy wszystko przełożyć do garnka, pogotować chwilkę. Ostudzić.
1/3 szkl. śmietany kremówki podgrzać i rozpuścić w niej 1 płaską łyżeczkę żelatyny.
2/3 szkl. śmietany kremówki ubić na sztywno, wmieszać śmietanę z żelatyną i ok 1 szkl. musu rabarbarowego.
Biszkopt położyć na parterę, na biszkopcie położyć obeęcz o trochę mniejszej średnicy ( tak by biszkopt trochę wystawał). środek wypełnić musem rabarbarowym. Wstawić do lodówki do stężenia.

Mus z białą czekoladą:

Delikatnie zdjąć obręcz. Rozszerzyć ją tak, aby miała średnicę ok 2 cm. większą od biszkoptu. Wtedy kolejny mus "obleje" mam mus rabarbarowy.

200g białej czekolady rozpuścić na parze. 700 ml śmietany kremówki ubić na sztywno, połączyć z białą czekoladą. Masę ułożyć na musie rabarbarowym i po bokach.
Wstawić na noc do lodówki.



Smacznego.

tuż przed wylądowaniem

Tak się prezentuje najdłuższy samolot jeszcze chwilę przed przyziemieniem.