wtorek, 31 stycznia 2012

Jak na ferie przystało

część dzisiejszego wolnego czasu spędziliśmy na lodowisku. Nogi trochę bolą, jutro może będą zakwasy, ale to nic, było zabawnie.
Wszystkim mającym ferie zimowe życzę wesołej zabawy.

Pierogi z mięsem

Ferie zimowe rozpoczeliśmy wczoraj od akcji pierogowej. W sumie ulepiłam z dzieciakami ( czasem zastanawiam się czy one pomagają czy lekko przeszkadzają) 239 sporych pierogów. Część było na wczorajszy obiad, a część zamroziłam. Będą szybkim posiłkiem po powrocie z lodowiska lub zimowego spaceru. Nie jestem teraz w swojej kuchni, a w kuchni wynajętego mieszkania. Często, gdy wyjeżdżam, a wiem, że będę mogła w innym miejscu coś upichcić zabieram "podstawowe" przyrządy kuchenne.



A co do pierogów to

Mięso mielone przygotowałam dzień wcześniej:
1kg mielonej łopatki wieprzowej plus 1kg wołowego, gulaszowego zmielonego podsmarzyłam z 5 zmieżdżonymi ząbkami czosnku. Doprawiłam solą, słodką, ziołami prowansalskimi, pieprzem.

Ciasto jest tzw podstawowym ciastem pierogowym z mąki psznnej i wody.
Do miski lub bezpośrednio na blat roboczy wysypujemy mąkę, robimy dołek w który wlewamy gorącą wodę ( nie od razu po zagotowaniu, ale tak po 10 minutach od wyłączenia się czajnika). Widelcem łączymy mąkę z wodą, a potem przystępujemy do wyrabiania. Czasem padają pytania: ile wody i ile mąki. Ja na początek wysypałam teraz 3/4 kg mąki i dolewałam wody na "ile mąka zabierze". Już dawno przekonałam się, że nie można tu mówić o szczagółowych proporcjach, bo to nigdy dobrze nie wychodzi. Po wyrobieniu ciasto powinno być elastyczne jak miękka plastelina.

Teraz zostaje już ylko rozwałkowanie ciasta, wycinanie kubkiem krążków, nakładanie farszu, zlepianie i odkładanie na ściereczkę.

Pierogi gotować w osolonej gorącej wodzie 2-3 minuty od wypłynięcia.
Można podać tak jak ja to zrobiłam z podsmażoną cebulką.

Smacznego

środa, 25 stycznia 2012

zupa czosnkowo- brokułowa

Po kolejnym odśnieżaniu, tak na wszelki wypadek musiałam "zabezpieczyć" się przed prawdopodobnym przeziębieniem. Wiadomo czosnek lubię i to bardzo, ale miałam przed sobą jeszcze wywiadówki w szkole. Nie wypada iść, "pachnieć" i tłumaczyć się.
W tej zupie czosnek jest wyczuwalny w smaku, ale nie w zapachu.


  • ok 8-9 sporych ząbków czosnku pokrojonych na kawałki
  • 1 spora zwykła cebula obrana i spiórkowana
  • 4-5 ziemniaków obranych, pokrojonych na mniejsze części
  • 2-3 brokuły
  • 1-2 gałązki selera naciowego ( jeżeli ktoś ma, jeżeli nie to nic się nie stanie)
  • sół, pieprz, pół łyżeczki ziaren kuminu lub sproszkowanego kuminu
  • 3-4 łyżki oleju
  • ok 1,5 litra rosołu lub bulionu
Brokuły przygotować w ten sposób, że odcinamy zielone różyczki, odkładamy do miski, a nóżki obieramy, kroimy na kawałki i razem z ziemniakami, cebulą, czosnkiem i selerem podsmażamy w garnku na oleju. Dolewamy rosół, dodajmy trochę przypraw i gotujemy. Gdy warzywa w garnku nam zmiękną, dodajemy różyczki brokułów i gotujemy jeszcze ok 5-7 minut. Miksujemy wszystko, w razie potrzeby doprawiamy i podajemy np. z kleksem kwaśnej śmietany.

Smacznego.

czwartek, 19 stycznia 2012

tarta z mięsem na cieście francuskim

Poprzedniego dnia było spagetti, zostało mi trochę mięsa z sosem. Nie miałam ochoty na makaron kolejnego dnia, i dlatego powstała ta oto tarta. Szybka w przygotowaniu, smaczna i chrupiąca.


Wykorzystałam jeden płat ciasta francuskiego, takiego gotowego od razu do pieczenia. Wyłożyłam go na blachę przykrytą papierem do pieczenia, trochę rozwałkowałam.
Nałożyłam mięso z sosem ( poniżej przepis) udekorowałam plastrami mocareli, które świetnie się rozpłynęły i ciągneły na gorąco. Piekarnik 230 stopni, a czas pieczenia to tylko 15 minut.

Przygotowanie mięsa ( takie zazwyczaj przygotowuję do spagetti):
masę składników proszę dopasować do własnych możliwości-apetytu
  • 1 kg mięsa mielonego wieprzowego
  • 1 kg mięsa mielonego wołowego
  • 4 cebule obrane, pokrojone w kostkę
  • sło, pieprz, zioła prowansalskie
  • 3-4 łyżki oliwy
  • 5 ząbków czosnku wyciśniętego przez praskę lub pokrojonego
  • 2 puszki pomidorów bez skórki
  • 1 kartonik 500g pulpy pomidorowej
Na oliwie zrumienić cebulę i czosnek, dodać mięso i dobrze podsmażyć. Gdy mięso będzie już prawie gotowe dodać pomidory pokrojone na mniejsze części lub rozdusić je widelcem i pulpę pomidorową. Poddusić wszystko razem 15-20 minut , doprawić do smaku.

Smacznego

środa, 18 stycznia 2012

pierwszy śnieg tego roku

Było szybkie wyciąganie spodni od kombinezonów zimowych, szukanie cieplejszych, nieprzemakalnych rękawiczek i dwójki dzieci już nie było w domu. Huuuuuraaaa... śnieg.
Najpierw złapali za łopaty i rozpoczęło się znoszenie śniegu na budowę iglo. Po pół godzinie był krzyk : Mamoooooo, tatooooo zoooobaczcie przez okno co zrobiłam.
Pobiegłam do okna, a zaraz potem po aparat fotograficzny. Łezka szczęścia zakręciła mi się w oku, gdy zobaczyłam wydeptane na trawniku w śniegu serduszko z napisem I love you.



wtorek, 17 stycznia 2012

kasza i reszta

Już wcześniej pisałam, że bardzo lubię różne gatunki kaszy. Potrawa jest smaczna, dość prosta i szybka w przygotowaniu. Można ją przygotować nawet na dwa etapy. Najpierw blanszowanie, a tuż przed podaniem szybkie smażenie. To danie zrobiłam kilka dni temu, ale komputer "przegrał" z bolącym zębem.




Potrzebujemy:
  • 1 podwójną pierś z kurczaka
  • 1.5 szkl. kaszy jęczmiennej typu pęczak
  • 1 brokuł
  • 2 średnie "chude i długie" cukinie
  • 4 marchewki
  • 2 pęczki szczypiorku
  • 5-6 ząbków czosnku pokrojonych na plasterki
Na sos:
  • 2 łyżki sosu sojowo-grzybowego lub sojowego
  • 2 łyżki octu ryżowego
  • pół szklanki bulionu
  • sól, pieprz
Pierś kurczaka pokroić na cieniutkie paski, marchewkę obrać, zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Brokuł pociąć na małe różyczki, a cukinie na półplasterki.
W garnku zagotować wodę, posolić.  Teraz po kolei zblanszować brokuł ok 5-7 minut, wyjąć łyżką cedzakową na talerz, marchewkę bardzo szybko ok 1-2 minut, pierś kurczaka ok 5 minut. W garnku "zrobi"ł nam się taki leki bulion, w którym gotujemy kaszę, aż będzie prawie miękka. Odcedzamy kaszę, ale zostawmy sobie pół szklanki bulionu, który dodamy do sosu.
Powyższe może być naszym pierwszym etapem pracy. Jeżeli musimy pojechać gdzieś z dziećmi to właśnie teraz. Po powrocie rozgrzewamy 3-4 łyżki oleju w garnku lub jak ja w wooku, bo jest duży i dobrze się w nim miesza. Wkładamy plasterki czosnku i cukinii, podsmażamy chwilę, po czym dodajemy resztę składników wcześniej przygotowanych ( są gotowe, wysterczy, że się podgrzeją i przejdą smakiem). Składniki sosu mieszamy ze sobą i dolewamy do warzyw, kaszy i mięsa. Posypujemy szczypiorkirm.  Podajemy.
Dobre jest też odgrzane następnego dnia.

Smacznego