czwartek, 6 października 2011

Moja zupa dyniowa wersja nr.2

Moja zupa dyniowa
- wersja nr.2


Dynie, dynie...
można z nich wiele wyczarować. Marynowane, pieczone, gotowane, faszerowane. My bardzo lubimy gęstą, pożywną zupę dyniową na ostro. A więc do dzieła:

W zależności od ilości osób składniki można zmniejszyć lub zwiększyć.
Z podanej ilości może spokojnie zaspokoić głód 8 osób lub 4 przez dwa dni.

  • 2 dynie o średnicy ok 35 cm czyli raczej większe ( u mnie była to dynia zielona i zwykła pomarańczowa, obie okrągłe)
  • 4-3 czerwonych cebul
  • 1-2 czerwone papryki
  • 5 ziemniaków
  • 2 litry rosołu lub bulionu ( ja czasem gotuję w dużym garnku rosół i zamrażam w pojemnikach tak na wszelki wypadek, gdyby był mi potrzebny. Szybciej wtedy można coś ugotować)
  • 4 ząbki czosnku
  • 3 łyżki przyprawy curry
  • 3 łyżki masła
  • śmietana kremówka i zielona pietruszka
Cebule, ziemniaki obrać i pokroić w kostkę; paprykę odpestkować i pokroić na cząstki.
Masło rozgrzać w garnku,podsmażyć na nim warzywa, dodać rosół i podgotować do "prawie miękkości". Teraz czas na dynię.
Dynię możemy wcześniej pokrojoną na kawałki upiec w piekarniku ( 180 stopni, ok 60 min).
Jeżeli nie mamy pieczonej dyni, spokojnie możemy dodać surową, wszystko się dobrze ugotuje.
Wszystko pogotować do miękkości.
Na małej patelni rozpuścić łyżkę masła, lekko podsmażyć na nim przeciśnięty przez praskę czosnek, dodać curry i połączyć razem z zupą.
Teraz musimy całość zmiksować w blenderze na krem.
Doprawić solą, pieprzem.
Podawać na gorąco ze śmietaną kremówką lub jak kto woli z gęstą kwaśną śmietaną.

Smacznego.

2 komentarze:

  1. My lubimy tak samo: na ostro. :)
    Aniu, widzę, że u Ciebie dynie - giganty zagościły? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak Gosiu, zagościły. Najgorzej donieść je do domu, potem to już spoko.

    OdpowiedzUsuń