wtorek, 29 listopada 2011

czas przygotowań świątecznych cz1

Co pewien czas w kuchni zajmuję się nie tylko gotowaniem i pieczeniem.  Przez parę dni  z mąki, soli, gliceryny i wody zagniatałam porcję ciasta na masę solną i lepiłam anioły. Niektóre zostały już ususzone w piekarniku i pomalowane.
Są one podarunkami dla niektórych sąsiadów, znajomych i przyjaciół.
Poniżej przedstawiam część pierwszą:

1. Dla sąsiadki Bogusi, od której czasem dostaję super ostry czosnek, który hoduje jej mama. Czasem są to inne warzywa czy owoce.

2. Dla córek



3. Dla znajomych



4. dla koleżanki, z którą wymieniamy się winami

5 komentarzy:

  1. Bardzo urokliwa gromadka, bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne anielskie stadko Aniu, chętnie bym sama takich nalepiła, ciekawa jestem jakie są proporcje składników w Twojej masie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamusiu kochana jakie one są fajne , normalnie cudo

    OdpowiedzUsuń
  4. Martex składniki to kubek (taki czerwony od kawy) mąki pszennej, kubek soli drobnoziarnistej, 1 łyżka gliceryny w płynie (do dostania w aptece)i wody ciepłej tyle ile zabierze tzn: powoli dolewać i zagniatać elastyczną masę.
    Wszystkim dziękuję za komentarze

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, odkrywasz przed nami ukryte talenty! :)
    Przesympatyczna ta aniołowa gromadka! :)

    OdpowiedzUsuń