wtorek, 11 października 2011

trochę inna pomidorówka




Zupy, zupy mi się zachciało. Miałam sporo pomidorów, ale nie chciałam typowej pomidorówki.
Pomidory (limy) sparzyłam i obrałam ze skórek. Połowę pokroiłam w kostkę, zesztę w ósemki. Kilka marchewek oczyściłam i splasterkowałam. Po garści fasolki żółtej i zielonej pokroiłam na centymetrowe kawałki. 1 spory ziemniak obrałam i pokroiłam w małą kostkę.
Do gotującej się wody w garnku włożyłam 2 gatunki fasolki, marchewkę i ziemniaka oraz połowę pomidorów ( tych pokrojonych w kostkę). Dodałam trochę soli, pieprzu. Pogotowałam do miękkości. Następnie dodałam ósemki pomidorów i zupa gotowała się jeszcze chwileczkę.
Zupa była pomidorowo smaczna i lekka.
Dla dzieciaków w osobnym garnku dorobiłam lane kluski.

2 komentarze:

  1. Oj tam Ania! Bez czarnowidztwa proszę! :) ja tam liczę jeszcze na kilka pięknych, słonecznych dni. Nie może być inaczej, wszak przez te wszystkie okropne wirusy nie wybrałam się jeszcze z Mają na sesję liściową. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosia, miałam szczęście, że wczoraj spuściłam wodę z rur w ogrodzie. Dzisiaj o 7 rano były tylko 3 stopnie na plusie. A sesja liściowa często jest fajna. Czekam na zdjęcia nawet deszczowe.

    OdpowiedzUsuń