Nic nie przepadło, następnego dnia był lunch.
Prosty dosyć szybki, bo cebulę przygotowałam dzień wcześniej.
Potrzebujemy kilku fig, ja moje kupiłam za 14 zł /kg ( weszło 12 sztuk)
Opakowanie gotowego ciasta francuskiego.
Karmalizowana cebula:
4-5 czerwonych cebul obieramy z łupin, kroimy w piórka. Na patelni rozgrzewamy trochę oliwy, podduszamy cebulę. Solimy, dodajemy czubatą łyżkę brązowego cukru. Mieszamy i studzimy.
Ciasto francuskie rozwijamy z rulonu. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni celsjusza. Kroimy na odpowiadające nam porcje. Ok 2 cm od brzegu ( w środku) nakrawamy nożem ( pomoże to ciastu unieść się na bokach). Nakładamy cebulę, pokrojone figi, ja do niektórych porcji dodałam mięso kurczaka z rosołu.
Wkładamy do gorącego piekarnika na 20-25 minut.
Podajemy gorące.
Wspaniałe! Z chęcią bym taką zjadła. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam figi!
OdpowiedzUsuńOcha Aniu, tę cebulkę to bym nawet przed figami schrupała. :)
OdpowiedzUsuńA gdzie kupowałaś na wagę? U mnie na Hali na sztuki są. I niestety już mocno podrożały. 1,5 pln/ za sztukę poszło w zapomnienie. :(
Gosia, ja niedaleko Ciebie na hali kupowałam figi po 2,50 ale wtedy tylko lilka bo drogo, tańszych nie było. Te do tart kupowałam w auchanie.
OdpowiedzUsuń