czwartek, 23 lutego 2012

na rozgrzewkę

Rozgrzewać można się w różny sposób. Wejść pod kołdrę, poćwiczyć, wypić grzańca z wina, piwa albo herbaty. Tym razem, pomimo, że mrozy odeszły mam nadzieję w niebyt już w tym roku, musiałam wypić coś rozgrzewającego. Dzisiaj u nas był i jest huraganowy wiatr, który przenika nawet przez ciepłe kurtki, jest chyba gorszy niż minus ileś tam stopni. Dla mnie kawosza ta propozycja jest bardzo smaczna. Wystarczy wszystko wymieszać, usiąść w fotelu obok kominka i delektować się napojem.


Potrzebujemy:
  • 3/4 szklanki mocnego kawowego espresso
  • pół kieliszka syropu barmańskiego Irish ceram
  • pół kieliszka rumu lub likieru kawowego
  • do dopełnienia spienione mleko- powinno być 2 lub 3.2 % tłuszczu
Syrop mieszamy z rumem, wlewamy do kawy mieszamy. Na wierzch wlewamy spienione mleko. Niby zwykły napój, ale czasem plus jest w prostocie.



Lubię patrzeć jak mleko opada na spód tworząc w kawie cudowne esy floresy. Tak jakby cudowny artysta malował pędzlem.

1 komentarz: