W końcu przygotowałam ogródek do zimy, wygrabiłam liście z trawnika, zwinęłam wąż, woda z rur była dawno spuszczona. Pomyślałam, że pójdę za ciosem skoro jestem w ciągu porządkowym, to zabiorę się za kuchnię. Na początek posegregowałam blachy i formy do pieczenia. Jak wszystkie wyjęłam naraz, to okazało się, że trochę tego mam.
Poniżej pierwsza partia
to jeszcze nie koniec, jutro część kolejna
oj masz tego, masz :)
OdpowiedzUsuńUwaga! Ania wyciąga ciężką artylerię. :D
OdpowiedzUsuńUściski Aniu! :)
Wow! Niezła kolekcja! Ja też muszę zrobić porządki w swoich akcesoriach kuchennych!...Aby zmieściły się nowe, na które liczę na Gwiazdkę ;)
OdpowiedzUsuńFajna kolekcja !:)
OdpowiedzUsuńale tego masz !!! ale nic dziwnego bo ja juz nie raz z Twojego skarbca przepisowego skorzystałam, więc wyobrażam sobie, że sama autorka to cuda tworzy w duzych ilosciach wiec narzedzia obowiazkowo trzeba miec ;)))
OdpowiedzUsuńDziewczyny dziękuję, przez lata nazbiera się różności, a z każdyą blachą czy tortownicą trudno się rozstać. Mój mąż mówi, że jest tego za dużo, a ja że mam braki. Najgorsze chyba jest to, że te nowsze szybciej się niszczą, nawet droższe. Mam sporo foremek do wycinania coasteczek. Przydadzą się do pierniczków na święta. Wstyd się przyznać, ale pierwszy raz jeszcze nie nastawiłam ciasta na pierniki, by dojrzewało w garażu. Muszę zrobić to w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńmopsie w kuchni - też mam chrapkę na jakiś sprzęt do kuchni na święta, zastanawiam się nad ekspresem do kawy, ale nie na kapsułki.