Spróbowałam i na kartce w notesie zanotowałam przepis:
Na 1 dojrzałego banana ( sąsiadka mówiła, ma mieć choć połowę brązowej skórki):
- 1 średnia cebula
- 1 średni ząbek czosnku
- 1 łyżka przyprawy curry
- pół ziemniaka
- łyżka masła
- w wersji wzbogaconej 1 marchewka
Cebulę, czosnek, ziemniak obrać i pokroić w małą kostkę. Podsmażyć na maśle w garnku. Dodać curry i rosół. Ugotować do miękkości ziemniaka. Dołożyć banana, zmiksować w blenderze. Spróbować czy nie trzeba dosypać curry.
Ja przygotowałam zupę z trzech bananów i 1 litra rosołu.
Czasem dodaję mniej rosołu, zle na koniec wlewam mleczko kokosowe, które zupie nadaje ciekawy smak.
Smacznego.
A to ciekawostka! Zupa bananowa na ostro:).
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis.
Pozdrowienia:)
Majano jaka ja byłam zdziwiona, gdy sąsiadka mnie ją poczęstowała. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnno, a to ciekawy przepis... Co prawda, spoglądając na składniki dokładnie wyobrażam sobie smak zupy i banan w niej wcale mnie nie przeraża. Myślę, że jest bardzo fajnym i oryginalnym akcentem.
OdpowiedzUsuń