Tej zimy, przyznaję, mam już dość. Pomimo czasem wspaniałych widoków, jak sople na altanie u sąsiadów czy oszronionych drzew zima mogłaby zniknąć na dobre. Mam dość odśnieżania, ubierania ciepłych polarów, kurtek i pilnowania, by na głowach dzieci znalazły się czapki. One też chcą pojeździć na rowerach czy rolkach, a obecnie przebywają chore w łóżkach. Dzień rozpoczyna się i kończy dawką jakiegoś leku z zegarkiem w ręce. Zaraz przyjdzie uzupełnianie szkolnych zobowiązań i pytanie czemu ja zachorowałem, zachorowałam i nie mogłam być na treningu.
Zimo, zimo odejdź od nas.
Nie Ty jedna. Maerzę o wiośnie i wyprawach na łąki z aparatem...
OdpowiedzUsuńJuż czuje się zapach wiosny w powietrzu. Jest słonecznie. Ja lubię to oczekiwanie. Można się spokojnie przygotować na jej nadejście. Poćwiczyć, zmienić menu itd. :)
OdpowiedzUsuńhttp://wlodarczyki.net/mopswkuchni/