Miętowe beziki
Co zrobić z nadmiarem białek. Czasem po prostu wlewam je do torebki do mrożenia i wkładam do zamrażarki. Przydają się do ciast, gdzie potrzebna jest białkowa warstwa np. do pleśniaka.
Teraz postanowiłam z pozostałych białek zrobić "coś" do herbaty lub kawy, coś co można przechować w metalowej puszce, a wyjąć, gdy sąsiadka "wpadnie na chwilkę".
Potrzebne nam będą:
- 7 białek
- 750 g cukru pudru
- kilka kropel kropli miętowych ( do dostania w aptece)
- kilka kropli zielonego barwnika spożywczego ( można pominąć)
Piekarnik nagrzać do 160 stopni celsjusza.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wyciskać odpowiadające nam wielkością beziki.
Suszyć w piekarniku przez 1.5 godziny.
Słodkie orzeźwienie...
OdpowiedzUsuńFajniutkie są! Miętowe..mmmmm :))
OdpowiedzUsuń