Pikantny chlebek z bekonem, orzechami i....
Muszę w końcu nadrobić zaległości i pokazać, że chlebek z bekonem, gruszkami i całą resztą wypatrzony na pieprz czy wanilia upiekłam na wyjeździe. To jest naprawdę i wygodne świetne połączenie składników. Taką grubą kromkę można chwycić w rękę, zwiedzać i zaspokajać głód.
W związku z brakami w okolicznych sklepach niektórych produktów, używałam zamienników lub lepiej brzmi dostosowałam przepis do możliwości.
Składniki:
podaję za Gosią, a w nawiasie to co zmieniłam
- szklanka grubo startego żółtego sera cheddar plus pół szklanki tego sera pokrojonego w małe kostki ( żółty ser morski i gouda)
- 1 3/4 szklanki mąki ( zwykła pszenna)
- 1 łyżka proszku do pieczenia (dałam ok. ½ łyżki- też tak zrobiłam)
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
- 3 duże jajka
- 1/3 szklanki tłustego mleka (3 % mleko)
- 1/3 szklanki oliwy extra-virgin ( użyłam oleju słonecznikowego)
dodatki:
- 5 plasterków bekonu, kroimy, smażymy na małej ilości tłuszczu, studzimy ( ładny boczek, plaster grubości ok 3 cm i dł.20 cm pokroiłam w kosteczkę i podsmażyłam)
- szklanka dobrze pokrojonych suszonych gruszek (te, na szczęście, zabrałam ze sobą z domu)
- 1/3 szklanki orzechów włoskich, chwilę podrumienić w piekarniku
- 1/2 szklanki posiekanego drobnego szczypiorku ( nie dodałam )
- drobno posiekana świeża szałwia ( spora garść świeżej mięty pociętej w paseczki dała świetny aromat )
Mieszamy dobrze mąkę, proszek do pieczenia, sól i pieprz w dużej misie. W drugim naczyniu mieszamy i lekko ubijamy jajka . Dodajemy do jaj mleko i oliwę. Teraz czas na zmieszanie składników mokrych z suchymi - łopatką lub drewnianą łyżką mieszamy całość delikatnie do powstania ciasta. Dosypujemy ser, starty na tarce jak i w kosteczkach i dodatki: zioła miętę i podrumienione przez chwilę w piekarniku orzechy włoskie, a także bekon i pokrojone gruszki. Przekładamy ciasto do wysmarowanej masłem i wyłożonej papierem keksówki.
Pieczemy chlebek 35 do 45 minut.
tez mialam na niego ochote kilka tyg temu, ale chcialam upiec muffinki z przepisu:)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście brzmi pysznie, a wyglada jeszcze lepiej
OdpowiedzUsuńAniu, ja widzę, że Ty na wyjeździe naprawdę nie próżnowałaś... :) Tort, chlebek... Masz coś jeszcze w zanadrzu? :)
OdpowiedzUsuńPiękny Ci wyszedł, taki prawdziwie piknikowy. :) I tylko sprostuję, że przepis nie mój, bo tak można by wywnioskować. :)