Panna cotta z tapioką i morelami
Z panną cottą jest różnie, albo ktoś jest fanem tego deseru i jego odmian, albo go nie lubi. Ja podjęłam próbę przekonania domowników, że może to być deser, który będzie pojawiać się na naszym stole. Komarka pokazała pannę cottę z tapioką i mango. Postanowiłam, że zrobię właśnie taką, choć owoce zmieniłam na morele.
Składniki:
- 1 szkl. grubej tapioki
- 500ml śmietany kremówki
- 500ml mleka 3% tłuszczu
- 1 szkl. drobnego cukru do wypieków
- 1 duże op. cukru waniliowego
- 1 op. żelatyny na 1 l. płynu
W garnku zagotować ok. 1 l wody i wrzucić tapiokę. Gotować na bardzo małym ogniu, mieszając co jakiś czas, aż grube duże kuleczki będą szkliste, prawie jak szklane kulki. Odlać wodę i natychmiast zalać tapiokę mlekiem. W drugim garnku podgrzać śmietankę z cukrami, nie zagotować. Szybko wsypać żelatynę i mieszać do jej całkowitego rozpuszczenia ( tak jak mieszamy galaretkę). Śmietankę przelać przez sitko (zatrzymają się ewentualne grudki nierozmieszanej żelatyny) do mleka z tapioką. Teraz poczekać, aż masa zacznie się trochę ścinać.
Wtedy poprzelewać do ostatecznych foremek lub szklaneczek. Wstawić do lodówki.
Owocowy dodatek
Ok 10 moreli wypestkować i poprzekrajać na grubsze "piórka". Na dno szerokiego garnka wsypać 3/4 szkl. cukru. Podgrzać . Gdy zobaczymy, że cukier się rozpuszcza i brązowieje dolać pół szkl. czerwonego wina i 1 szkl. wody. Dobrze wszystko wymieszać i dołożyć morele. Pogotować chwilkę, aż alkochol wyparuje, syrop zrobi się gęstszy. Ostudzić.
Po wyjęciu panny cotty, dodać owoce i serwować z uśmiechem.
Smacznego.
mi z morelami bardziej pasuje, bo uwielbiam te owoce
OdpowiedzUsuńDla mnie z każdymi owocami jest super:) Po prostu, zapałałam do niej wielką miłością :))))
OdpowiedzUsuńJaka piękna Panna Cotta !!! Prawdziwa kusicielka, mniam :)
OdpowiedzUsuńThat is one seriously gorgeous looking panna cotta Anna. Perfect summer dessert.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, ze to będzie jeden z moich ulubionych deserów!
OdpowiedzUsuńu nas wszyscy bardzo lubią pannę, ta wyglada przepysznie:)
OdpowiedzUsuńAnno, co domownicy na taki ładny deser? :)
OdpowiedzUsuńDomownicy--fajne kuleczki, ale oni chyba nigdy nie będą rozgorączkowanymi fanami panny cotty.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda! Uwielbiam brzoskwinie :).
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszła :) Z morelami też musi być pyszne. I te duże perełki! :)
OdpowiedzUsuń